Postanowiłam zrobić z Tego dwa sezony...zbliżamy się do końca pierwszego.....
----------------------------------------------------------------------------------------------------
*Oczami Jennifer*
*Dzień Powrotu*
Oj..Jak mi było tu dobrze! Świetnie bawiłam się z Seleną, Michelem i..Danielem. Wiecie...prasa przyczepiła nam łatkę Pary. Ale jak robiłyśmy Twitcama z Sel wszystko wyjaśniłyśmy. Dzwoniłam kilka razy do domu. Zdawali mi relacje. Co gdzie, jak kiedy...A no właśnie co do tego...co...jak...kiedy...To wiecie...okres mi się spóźnia trzeci Dzień! Boże! Modlę się, żeby to nie było to o czym myślę. Zabiłabym sie. Może nie na serio..bo bym zabiła też dziecko..ale to już inna historia...
Wylądowałam w Londynie. Wiecie ile było tam ludzi(fanów, reporterów) Pewnie ktoś sławny.- pomyślałam
Szłam dalej. Ale jednak robili mi zdjecia. Nagle ktoś wskoczył mi na plecy. Okazało sie, że to Anita,
- SŁońce!! Ty nie wiesz jak ja się stęskniłam- cały czas mnie przytulała
- Tak ja też, ale z łaski swojej PUŚĆ mnie.- zaczęła się śmiać
- Aaa...Już, już! Powiedz co tam u Daniella!-poruszała śmiesznie brwiami
- Oj przestań. Jest uroczy, ale to nie dla mnie!
- Oj tak. Dla cb to ktoś taki, kto nosi paski i je marchewki.- uśmiechnęła się chytrze!
- Przestań ! To nie prawda!- zaczęłam się śmiać
- Oj no dobra! Opowiadaj!
- Już...a więc...- zaczęłam jej wszystko opisywać, a ta słuchała mnie jak zaczarowana. Dojechałyśmy do studia Ojca. Weszłyśmy i zaraz zostałam otoczona przez stado sępów. Moich kochanych!
- A wiecie, że Ktoś ma coś nam do powiedzenia?- zapytała Bella
- KTo?- zapytaliśmy
- Ja- zaczął Liam- Wiem, ze jesteśmy młodzi, ale mam wrażenie, ze to uczucie mnie nie opuści- uklęk na kolano- Eleno czy wyjdziesz za ,mnie??- ta pokiwała głową na tak i "upadła" na niego. I sie pocałowali. Jak słodko :P:P
- No wszystko pięknie! A teraz zapraszam! Zaraz wyjeżdżacie!\- odezwał się Tata.
- Już- zabrałam walizkę od Anity i od Taty. Przepakowałam co potrzebne mi w podróży i wyjechaliśmy
Trasa zaczynała się chyba w Hiszpanii, więc znowu samolot. Czego ja się spodziewałam w końcu to WYSPA! Nigdzie żadnych dróg! A powinni je zrobić! Taki wielki MOOST :):)
Wsiedliśmy do naszego samolotu i od razu usnęłam.
Śniło mi się, że latałam ponad chmurami, patrzyłam jak wszyscy się zlatują koło mnie. A pierwszy nade mną siedzi Stary Lou, który mówi, że mnie kocha. No proszę was! To przyszłość! Zakichana przyszłość! Oby się Nie sprawdziła!
Obudził mnie Niall.
- Proszę wstawać! I pasy zapinać- śmiał się nie wiem z czego. Coś potwornie swędział mnie nos, ale poczułam na ręce Maź jakąś. Zamiast rękę położyć na twarzy, położyłam na twarzy chłopaka
- I kto się śmieje ostatni??- zapytałam z parszywym uśmiechem
- eeee,....To ja może pójdę.....- i zaczął biegać w tę i z powrotem, aż nie uciszył go pilot
I tak zaczęła się miesięczna praca z zespołem moim i One Direction.
Muszę się trzymać. Nie będę opisywała codziennie. Napisze dopiero za miesiąc! Na koniec trasy!!
PAPA!!
Super, super, super!!! Ja chce nexta na dziś, ale później. Teraz oddaje się w ręce Morfeusza. ;)
OdpowiedzUsuńMisia :>