Czytasz =>Komentujesz

Obserwatorzy

niedziela, 19 maja 2013

*Rozdział 7*

Rozdzialik dla Natusi <333
 --------------------------------------------- 
Po akcji na tarasie poszłam do pokoju. Zayn siedział w fotelu. Nie wiedziałam jak zacząć z nim rozmowę... Wiecie jakoś takoś języka  w gębie mi zabrakło... Muszę sprawdzić czy przypadkowo nie zawieruszył się u niego.... Dobra... dziwna jestem...-  Zayn...
- Asiu...
- Przepraszam cie. Na prawdę. Nie powinnam tak postąpić, ale to było silniejsze ode mnie.  I jakoś nie wiedziałam co zrobić ze wszystkim. Na prawdę ja nie chciałam cie urazić, a-ani nic...- nie zauważyłam jak do mnie podszedł. Popatrzył mi w oczy i powiedział jedno zdanie... trzy słowa, które zmieniły cały kolor życia.
- Kocham cię Joasiu...- Znów zatonęłam w tych czekoladowych oczach. - Kocham Cię. Popatrz na mnie i powiedz, że ty do mnie nic nie czujesz.  - <dop.aut. Stare, oklepane ale lovciam ten tekścik>Krzyczałam w myślach. Wiedziałam, że mogę go zranić. Wiedziałam wszystko, ale i tak powiedziałam to co mialam zamiar powiedzieć.
- Nic do Ciebie nie czuję. To tylko gra - Na początku myślałam, że uwierzył, ale uśmiechnął się jak to miał w zwyczaju i znów zaczął swoje wywody za które kiedyś  by dostał w mordę, ale jakoś ręce były strasznie ciężkie.
- Nie wierzę Ci. Nie przepraszałabyś mnie za pocałunek, nie zgodziłabyś się, spać ze mną w pokoju. Jesteś inna Jo. Nawet, jakbyś chciała być zimną, samolubną suką jaką przy Nas jesteś... to nie umiesz. Nie umiesz Asiu zniżyć się do poziomu Angeli. Pamiętasz ją?? W Bradford przeleciała chyba każdego chłopaka. I robiła to bez wyrzutów. Ty nigdy taka nie będziesz... - No dobra... miał racje...   Nie byłam jakoś zadowolona, kiedy zaczęła swoje gierki na... No wiecie... Ale do czego ja zmierzam. On znał mnie najlepiej. Większości nawet Styles i Tomlinson nie wiedzieli. Nie wiedzieli co kiedyś robiłam, jeszcze zanim się z nimi spotkałam, a on wyciągnął to ze mnie na drugim spotkaniu. Nie wiedzieli nic o mojej rodzinie, a Zayn dowiedział się to od mojego taty.  Ten chłopak bawił się w detektywa tak długo, aż nie dowiedział się tego czego chciał. I chyba... za to go kochałam i kochać będę.
Wiecie... moje słownictwo w takich momentach jest tak ubogie jak deszcz w porze suchej. Głupie porównanie... ale na serio nie wiedziałam jak się odezwać. Czy mam płakać, czy się śmiać czy co?? Miałam mętlik w głowie, a do tego te głupie łzy stanęły mi w oczach. Nigdy nie chciałam być suką. Po prostu jak spojrzałam na niego, to jakoś tak samo wyszło. Nie chciałam pokazywać uczuć. Bałam się każdego uśmiechu. Każdego ruchu.
Patrzyłam cały czas w jego oczy. W nich była nadzieja.  Wiem, ze może było to nie na miejscu, ale go pocałowałam. Oddał pocałunek.
*TREŚĆ DLA DZIECI NORMALNYCH INACZEJ I DLA MOICH OSZOŁOMÓW  *
Zarzuciłam ręce na jego kark, a on położył  dłonie na moich udach i podniósł je tak, że oplotłam go w pasie. Zdjął ze mnie sweter, i bluzkę. Ja miałam ułatwione zadanie, bo był w samych spodniach dresowych i bokserkach. Przez tyle czasu człowiek może się dowiedzieć tego i owego. Położył nas na łóżku. Swoimi pocałunkami schodził na moją szyję, dekolt. Biustonosz zaczął mu przeszkadzać, więc próbował go zdjąć, ale usłyszałam tylko odgłos rozrywanego materiału. ooo... a dopiero go kupiłam... xD Zaczął bawić się moimi piersiami. Ssał je, całował. Ja na to cicho jęczałam. Odwróciłam nas i teraz ja górowałam. Całowałam jego tors gdzieniegdzie zostawiając malinki. Zdjęłam spodnie mulata razem z bokserkami. Podniosłam się i znów zaczęłam wyznaczać sobie trasę od ust Malika w dół. Wzięłam jego przyjaciela do ręki i lekko zaczęłam pocierać. Delikatne sapanie wydostało się z ust Zayn'a. Postanowiłam pobawić się z nim tak jak kiedyś. Wzięłam go do ust, na początku wolno, później coraz szybciej, a kiedy zaczął drgać powróciłam do całowania jego ust. 
- Brakowało  mi Ciebie - wyszeptał
- Wiesz... mi Ciebie też. - I przez chwilę nie uwagi znów leżałam pod nim.  Całował moje piersi, brzuch, zdjął ze mnie spodnie. Nie miałam nic pod nimi, a jak było widać po jego uśmiechu spodobało mu się. swoimi ustami wyznaczał trasę od moich kolan do wewnętrznej strony ust i z powrotem. Zrobił tak kilka razy. Popatrzył mi się w oczy i delikatnie we mnie wszedł. Jęknęłam przeciągle.  Poruszał się we mnie dosyć szybko. Po kilku minutach <chyba, wiecie jakoś rachuba czasu sie zgubiła>  doszliśmy razem. Pocałował mnie i wtulona w jego tors usnęłam...

Rano obudził mnie krzyk chyba Agnes...
- Ratujcie mnie!!! Oczy mi płonął!!! Ratujcie mnie!!!! - Otworzyłam jedno oko, a tam na podłodze leżała niczym małe dziecko, które nie dostało cukierka moja młodsza siostra. 
- Co się stało?! - No i każdy zleciał się do nas do pokoju. "aaawwwww" - usłyszałam tylko. 
- Ładne przedstawienie? - zapytał z sarkazmem Zayn. Ci się speszyli i wyszli. - Dobry kocie... - pocałował mnie w kark na co ja zamruczałam.
- Hej misiu ładny. ..- odpowiedziałam z uśmiechem.
- Idziemy się ubierać??
- Trzeba... - owinęłam się w prześcieradło i wyszłam. Umyłam się i ubrałam rybaczki na szelki, a do tego koszulę w kratę. Uczesałam włoski w kłosa i wyszłam. Malik'a już nie było w pokoju, ale słysząc śmiechy mogłam wywnioskować że wszyscy siedzą w kuchni lub salonie...

----------------------------------------------------------------------------------------
Tak... wiem, wiem. Nie umiem pisać, ale na serio to dziecko nie dawało mi już spokoju :*

Pozdrawiam

Marzena :*

Ps. Wiem. Miało być inaczej. Jest inaczej.... I przepraszam, że nie dodawałam jeszcze raz :*

czwartek, 16 maja 2013

Zwiastun.

No tak. Bo tylko ja jestem taka mądra, żeby zamiast pisać rozdział, zajęłam się zwiastunem.

A o to i on. Po raz pierwszy zrobiony przeze mnie :D


I jak?

Marzena :*

piątek, 10 maja 2013

*Rozdział 6*

Rozdział dla Misi, żeby nie odchodziła!!! PROOOOOOOOSZĘ NA WSZYSTKO!!

- Kogoś jeszcze tu przyniesie?!- wykrzyczałam ile fabryka dała. 
 - Hej, hej... przyjmiecie ciotkę??- przede mną stanęła Caroline Flack 
- Caroline?!- wykrzyknął Harry 
- Harry?! - wykrzyknęła Caro 
- No to się zaczyna....
- Skąd się tu wziąłeś?- zapytała Ciocia
- Raczej jak ty się tu znalazłaś?? Nauczyłaś się wiedźmo czary-mary??
-  A ty wdarłeś się przez wejście dla kota?- gdyby nie powaga sytuacji zaczęłabym się śmiać. 
- STOP!- powiedziałam. - Chłopcy o to Caroline Flack - nasza ciotka. Caroline to są oszołomy, które będą z nami mieszkały przez Paul'a.  Chłopcy jeden z Was musi się przenieść do mnie do pokoju, a ja pójdę do Sophie.
- A nie mogę iść do Suz...- nie dałam mu nawet dokończyć tylko od razu wrzasnęłam.
- NIE! I NAWET NIE PROŚ STYLES!
- Ale...
- HAROLDZIE!
- Eh... jak tak muwisz to nawet nie ma co z Tobą zaczynać...
- Dziękuję.. Więc jak?
- To ja pójdę...- odezwał się Zayn 
-Zamówcie pizze, a ty chodź. - zaprowadziłam go do Siebie. Pokazałam mu gdzie jest łazienka i gdy miałam wychodzić przygwoździł mnie do ściany.
- Nie możesz spać ze mną?- wyszeptał mi do ucha...
- Nie...   -chciałam jeszcze coś powiedzieć ,ale zatkał mi usta pocałunkiem. Dobra...za niedługo się od tego uzależnię...
-Więc jak? - Zapytał
- Po negocjujmy.
- Hmm... przecież będzie ci tam nie wygodnie...
- I tu mnie masz! Lubię mieć miękko...- wyrwałam mu się z rąk i poszłam na dół gdzie wychodził właśnie pan od Pizzy.
- mówię Wam ja to jestem nie od parady...
- Wiem siostrzyczko wiem...- uśmiechnęła się Agnes. - Paul już poszedł. Powiedział, że młoda śpi jak zabita.
- Oh... to dobrze..- zaczęliśmy rozmawiać. Nie wiem skąd pojawiło się piwo. Wszyscy oprócz Agnes i Suzan pili.  Nie pamiętam kto, ani kiedy zaproponował grę w butelkę. Wszyscy się zgodziliśmy, ale nie wiem czy to taki dobry plan...

Na początku gry były pytania jak cie mogę, ale po 20 pytaniu zaczęło się...
- Ile razy spałaś z chłopakiem...jakim kolwiek - zapytała Ania. No i zaczęło się obliczanie
- 2 razy tu, 2 tu, 2 tu, z nim trzy, z tym raz i z nim pięć...- odkaszlnęłam - Jakieś piętnaście razy. - butelka ruszyła w drogę, a ja wymyśliłam pytanie... i zatrzymało się na Caroline
- Czy kiedykolwiek uprawiałaś seks z Misiem Haribo??- mniejsza część trzeźwych ludzi popatrzyła się na mnie jak na wariatkę, ale moja ciotka odpowiedziała..
- Tak. Miał takie sweet włoski ...- Teraz ona zakręciła i wyszło znów na mnie... jakiego ja mam pecha... no patrzcie!! - Słonko me najdroższe.. ile razy spałaś z prawiczkiem...
- Dosłownie trzy.
- Jak to trzy??- zawołali wszyscy
- Ech... no z trzema debilami... pasuje??
- No rozumiemy - powiedział Liam
- I am  Curly boy, Halleluja !! I'm Curly boy! - zaczął śpiewać Harry<na melodię piosenki Rain Men> nie będący chyba w temacie...
- Curly boy - wzruszyłam ramionami
- TY Z NIM??- zapytała Agnes

- Nom.
- Dobra, dobra...ale jest jeden plus... wszystko zostaje w rodzinie! - zaśmiał się Horan, a za nim cała reszta.  Zakręciłam wypadło na Lou. 
- Kochanie ty moje... pójdziesz na dwór, przejdziesz się do domu obok, tak mieszka starsza kobieta, a ty poprosisz ją o cukier... -tłumaczyłam mu jak niedorozwojowi...
- E tam... nic trudnego...
- Nie dokończyłam... w samych gaciach... - popatrzył się na mnie z taką miną jaką widziałam w dniu wyjazdu, kiedy...a nie ważne... Takie coś... wykonał to, a babka zaczęła go gonić z parasolką... biedny... :P Butelka wskazywała kolejno Nialla, Liama, Agnes, Anię, Sue, Hazzę, Caroline i na Zayn'a...
 - Zayn... powiedz nam słoneczko co ty czujesz do Joasi...
- NIc...- powiedział patrząc na swoje nogi
- Taki kit to wciskaj Jej, a nie mi.... - wzięła go za ucho i wyciągnęła na taras... Pogadali sobie, a ona wróciła z uśmiechem  - Daję wam miesiąc i będziecie razem, no góra 2-3... - I dalej gra....   
 W pewnym momencie poczułam się strasznie zmęczona. Postanowiłam pójść na górę.
-Dobra... jakoś alkohol zaczął działać. Idę spać, a i Harry nie zabłądź przypadkiem do pokoju Sue, bo własnoręcznie cię pozbawię możliwości płodzenia dzieci... - popatrzyłam na niego, a ten głośno przełknął  ślinę i pokiwał nerwowo głową. Z uśmiechem poszłam na górę, umyłam się, przebrałam w piżamę i położyłam na łóżku. Po kilku minutach przyszedł do mnie Zayn. Położył się koło mnie i oboje zaczęliśmy patrzeć w sufit...
Nagle poczułam jak jego ręka powoli splata się z moją... popatrzyłam na niego. Zaczęłam szybciej oddychać. Wstałam wzięłam sweter z fotela i wyszłam po cichu na dwór....   

Oparłam się o kolumnę i usłyszałam jak ktoś wychodzi na dwór . Wiedziałam, że to Malik..
- Nie próbuj...
- Dlaczego... Asia... - szepnął... nie wytrzymałam. Podbiegłam do niego i pocałowałam. On lekko oszołomiony oddał pocałunek i popchnął na kolumnę od tarasu. Całowaliśmy się zachłannie. Pewnie by się coś wydarzyło, gdyby nie Ania mówiąca, że wszyscy zbierają się już do spania. Zayn mnie zasłonił, popatrzył na dziewczynę i poszedł, a ona popatrzyła się na mnie z troską, ale i ze złością.... Za Nami w końcu nikt nie trafi... 
----------------------------------------
Pamiętajcie... 4 komcie next <33  
<od 4 różnych osób Natuś>

Libster Award

 
O co w tym chodzi? 
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za " Dobrze Wykonaną Robotę ". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody, należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby,
która Cię nominowała. Następnie ty nominujesz 11 blogów ( informujesz ich o tym ) i zadajesz im 11 pytań.
Nie wolno nominować bloga , który Ciebie nominował.
 
Otrzymałam nominację od  http://zawsze-warto-marzyc.blogspot.com/

A że ja mam blogów od .... ekhem.. no więc  nie będę nominowała blogów... bo tak jakby...Nie chce mi sie :P
 
1. Jak masz na imię i ile masz lat ? 
2. W jakim mieście mieszkasz?
3. Od jakiego czasu prowadzisz już bloga?
4. Prowadziłaś kiedyś inne blogi?
5. Imię twojej najlepszej przyjaciółki?
6.Ulubiony wokalista/zespół
7. Podoba ci się ktoś? 
8. Co robisz w wolnym czasie?
9. Masz jakieś zwierzaki?
10. Hobby.
11. Jaki masz kolor włosów?
 
1. Mam 13 lat, a na imię Gustawo :P Na serio to Marzena
2. Milanówek - miasto krówek
3. <gwizdu, gwizd> i jeszcze ciut,
4. JASNE!
5.Ale, że jednej?? Natalka, Jewel, Misia, Gabi, Asia, Ania, Wika...
6.Za dużooooo/...
7. Noooom.....
8. Jeżdżę na rowerku .... :D:D
9. Psa- Psikusa
10. Wkurzanie koleżanek :P
11. Szatynka

piątek, 3 maja 2013

*Rozdział 5*

- Możemy pogadać?- zapytał Zayn
- To mówcie, a ja zacznę robić kolację dla jedenastu osób - zaczęłam kroić wędlinę i warzywa, a ci zazęli nawiać.
- Asia powiedz nam jak to jest? Najpierw jesteś później znikasz, a gdy my już o Tobie zapominamy, pojawiasz się?- zadał pytanie Tommo
- To znaczy, że wszechświat nie chce abyście zapomnieli
- No jasne. Ty i ten Twój wszechświat!- Lou się wkurzył i wyszedł, a na posterunku został mulat.
- ok...  Tylko powiedz dlaczego uwiodłaś, aż dwójkę?
- Oj tam, zaraz uwiodłaś... po prostu wykorzystałam swoje atuty.
- Jaaasnneee....- odłożyłam nóż, po czym odwróciłam się do chłopaka. Popatrzyłam w Jego czekoladowe oczy, położyłam swoje dłonie na jego karku i pocałowałam delikatnie w kącik ust.
- Może masz racje? Może i was uwiodłam? - zapytałam, chytrze się uśmiechając. Ten nic nie odpowiedział tylko przyciągnął mnie bliżej siebie za biodra i pocałował. Całował agresywnie jakby miał mi przez to przekazać jak bardzo go zraniłam albo jak tęsknił. Uniósł mnie za uda i posadził na szafce. Wplotłam palce w jego włosy i lekko pociągnęłam.
- Wiem, że mam racje - uśmiechnął się chamsko
- Wątpię kotku...- w tym momencie do kuchni weszła Ania.
- No ładnie, ładnie na chwilę was z oczu spuścić i już dziki sex w kuchni.
- Też cie miło widzieć Aniu - krzywo się uśmiechnął
- A możesz mi Jo <dżo> powiedzieć co robią tu te małpy?
- No więc małpy będą u Nas mieszkały.
- NIEEEEE..... no proszę!! Powiedz, że to żart. Że zaraz się obudzę i znów będzie tu spokojnie i cicho... - zaczęła latać po kuchni jak kot z pełnym pęcherzem. 
- Przyyk-r-o m-i....- nie dokończyłam bo usłyszałam hałas... Pobiegliśmy do salonu, a na środku jak kłoda leżał Liam. Agnes przyłożyła mu wazonem. 
- AGNES! Od kiedy bijesz ty swoich idoli?!
- Już ich nie lubię.
- Od kiedy?!

- Od kąt "ktoś" - wskazała na całą piątkę - nie dał autografu takiej małej, słodkiej fance!- wykrzyczała
- Aha... to jeszcze bardziej cię wkurzę jeśli ci powiem, że tu zamieszkają?- od razu schowałam się za Zaynem, a wazon z ręki mojej siostry poleciał w stronę Louis'a. Ostrożnie wyszłam zza Malik'a
- Kogoś jeszcze tu przyniesie?!- wykrzyczałam ile fabryka dała. 
- Hej, hej... przyjmiecie ciotkę??- przede mną stanęła Caroline Flack
- Caroline?!- wykrzyknął Harry
- Harry?! - wykrzyknęła Caro
- No to się zaczyna....

---------------------------------------------------------------------
No hello....
są tylko 2 komcie, a 37 wejść...
Nie no...serio?!

DZIĘKUJĘ ZA 20 OBSERWATORÓW!!! <333

4 komcie next <333

Marzena :*