Rozdzialik dla Natusi <333
---------------------------------------------
Po akcji na tarasie poszłam do pokoju. Zayn siedział w fotelu. Nie wiedziałam jak zacząć z nim rozmowę... Wiecie jakoś takoś języka w gębie mi zabrakło... Muszę sprawdzić czy przypadkowo nie zawieruszył się u niego.... Dobra... dziwna jestem...- Zayn...
- Asiu...
- Przepraszam cie. Na prawdę. Nie powinnam tak postąpić, ale to było silniejsze ode mnie. I jakoś nie wiedziałam co zrobić ze wszystkim. Na prawdę ja nie chciałam cie urazić, a-ani nic...- nie zauważyłam jak do mnie podszedł. Popatrzył mi w oczy i powiedział jedno zdanie... trzy słowa, które zmieniły cały kolor życia.
- Kocham cię Joasiu...- Znów zatonęłam w tych czekoladowych oczach. - Kocham Cię. Popatrz na mnie i powiedz, że ty do mnie nic nie czujesz. - <dop.aut. Stare, oklepane ale lovciam ten tekścik>Krzyczałam w myślach. Wiedziałam, że mogę go zranić. Wiedziałam wszystko, ale i tak powiedziałam to co mialam zamiar powiedzieć.
- Nic do Ciebie nie czuję. To tylko gra - Na początku myślałam, że uwierzył, ale uśmiechnął się jak to miał w zwyczaju i znów zaczął swoje wywody za które kiedyś by dostał w mordę, ale jakoś ręce były strasznie ciężkie.
- Nie wierzę Ci. Nie przepraszałabyś mnie za pocałunek, nie zgodziłabyś się, spać ze mną w pokoju. Jesteś inna Jo. Nawet, jakbyś chciała być zimną, samolubną suką jaką przy Nas jesteś... to nie umiesz. Nie umiesz Asiu zniżyć się do poziomu Angeli. Pamiętasz ją?? W Bradford przeleciała chyba każdego chłopaka. I robiła to bez wyrzutów. Ty nigdy taka nie będziesz... - No dobra... miał racje... Nie byłam jakoś zadowolona, kiedy zaczęła swoje gierki na... No wiecie... Ale do czego ja zmierzam. On znał mnie najlepiej. Większości nawet Styles i Tomlinson nie wiedzieli. Nie wiedzieli co kiedyś robiłam, jeszcze zanim się z nimi spotkałam, a on wyciągnął to ze mnie na drugim spotkaniu. Nie wiedzieli nic o mojej rodzinie, a Zayn dowiedział się to od mojego taty. Ten chłopak bawił się w detektywa tak długo, aż nie dowiedział się tego czego chciał. I chyba... za to go kochałam i kochać będę.
Wiecie... moje słownictwo w takich momentach jest tak ubogie jak deszcz w porze suchej. Głupie porównanie... ale na serio nie wiedziałam jak się odezwać. Czy mam płakać, czy się śmiać czy co?? Miałam mętlik w głowie, a do tego te głupie łzy stanęły mi w oczach. Nigdy nie chciałam być suką. Po prostu jak spojrzałam na niego, to jakoś tak samo wyszło. Nie chciałam pokazywać uczuć. Bałam się każdego uśmiechu. Każdego ruchu.
Patrzyłam cały czas w jego oczy. W nich była nadzieja. Wiem, ze może było to nie na miejscu, ale go pocałowałam. Oddał pocałunek.
*TREŚĆ DLA DZIECI NORMALNYCH INACZEJ I DLA MOICH OSZOŁOMÓW *
Zarzuciłam ręce na jego kark, a on położył dłonie na moich udach i podniósł je tak, że oplotłam go w pasie. Zdjął ze mnie sweter, i bluzkę. Ja miałam ułatwione zadanie, bo był w samych spodniach dresowych i bokserkach. Przez tyle czasu człowiek może się dowiedzieć tego i owego. Położył nas na łóżku. Swoimi pocałunkami schodził na moją szyję, dekolt. Biustonosz zaczął mu przeszkadzać, więc próbował go zdjąć, ale usłyszałam tylko odgłos rozrywanego materiału. ooo... a dopiero go kupiłam... xD Zaczął bawić się moimi piersiami. Ssał je, całował. Ja na to cicho jęczałam. Odwróciłam nas i teraz ja górowałam. Całowałam jego tors gdzieniegdzie zostawiając malinki. Zdjęłam spodnie mulata razem z bokserkami. Podniosłam się i znów zaczęłam wyznaczać sobie trasę od ust Malika w dół. Wzięłam jego przyjaciela do ręki i lekko zaczęłam pocierać. Delikatne sapanie wydostało się z ust Zayn'a. Postanowiłam pobawić się z nim tak jak kiedyś. Wzięłam go do ust, na początku wolno, później coraz szybciej, a kiedy zaczął drgać powróciłam do całowania jego ust.
- Brakowało mi Ciebie - wyszeptał
- Wiesz... mi Ciebie też. - I przez chwilę nie uwagi znów leżałam pod nim. Całował moje piersi, brzuch, zdjął ze mnie spodnie. Nie miałam nic pod nimi, a jak było widać po jego uśmiechu spodobało mu się. swoimi ustami wyznaczał trasę od moich kolan do wewnętrznej strony ust i z powrotem. Zrobił tak kilka razy. Popatrzył mi się w oczy i delikatnie we mnie wszedł. Jęknęłam przeciągle. Poruszał się we mnie dosyć szybko. Po kilku minutach <chyba, wiecie jakoś rachuba czasu sie zgubiła> doszliśmy razem. Pocałował mnie i wtulona w jego tors usnęłam...
Rano obudził mnie krzyk chyba Agnes...
- Ratujcie mnie!!! Oczy mi płonął!!! Ratujcie mnie!!!! - Otworzyłam jedno oko, a tam na podłodze leżała niczym małe dziecko, które nie dostało cukierka moja młodsza siostra.
- Co się stało?! - No i każdy zleciał się do nas do pokoju. "aaawwwww" - usłyszałam tylko.
- Ładne przedstawienie? - zapytał z sarkazmem Zayn. Ci się speszyli i wyszli. - Dobry kocie... - pocałował mnie w kark na co ja zamruczałam.
- Hej misiu ładny. ..- odpowiedziałam z uśmiechem.
- Idziemy się ubierać??
- Trzeba... - owinęłam się w prześcieradło i wyszłam. Umyłam się i ubrałam rybaczki na szelki, a do tego koszulę w kratę. Uczesałam włoski w kłosa i wyszłam. Malik'a już nie było w pokoju, ale słysząc śmiechy mogłam wywnioskować że wszyscy siedzą w kuchni lub salonie...
----------------------------------------------------------------------------------------
Tak... wiem, wiem. Nie umiem pisać, ale na serio to dziecko nie dawało mi już spokoju :*
Pozdrawiam
Marzena :*
Ps. Wiem. Miało być inaczej. Jest inaczej.... I przepraszam, że nie dodawałam jeszcze raz :*
*TREŚĆ DLA DZIECI NORMALNYCH INACZEJ I DLA MOICH OSZOŁOMÓW*
OdpowiedzUsuńJestem normalna inaczej i cieszę się z tego :3 I jeesst byłe SEX ludzie jestem BOGIEM !!!!!! hue hue hue to co kiedy zdarzy się coś wieeceeej? :D No dobra dobra już się ogarniam :/ Kosiam ciem fiesz? :D Umiesz pisać i ja dzieckiem jestem nie wcale ja do pracy idę :P
Buahahahahahahha jestem oszołomem woohoo jakie to ładne określenie ;D Kurka te 3 godziny w szpitalu źle na mnie wpłynęły i zachowuje się jak dziecko więc narkua
OdpowiedzUsuńnaaaaaaaaaaaaaaaastępny! pliiiiiiiiiiiiiiiiisssssssssssssssss!
OdpowiedzUsuńNadulka