- Możemy pogadać?- zapytał Zayn
- To mówcie, a ja zacznę robić kolację dla jedenastu osób - zaczęłam kroić wędlinę i warzywa, a ci zazęli nawiać.
- Asia powiedz nam jak to jest? Najpierw jesteś później znikasz, a gdy my już o Tobie zapominamy, pojawiasz się?- zadał pytanie Tommo
- To znaczy, że wszechświat nie chce abyście zapomnieli
- No jasne. Ty i ten Twój wszechświat!- Lou się wkurzył i wyszedł, a na posterunku został mulat.
- ok... Tylko powiedz dlaczego uwiodłaś, aż dwójkę?
- Oj tam, zaraz uwiodłaś... po prostu wykorzystałam swoje atuty.
- Jaaasnneee....- odłożyłam nóż, po czym odwróciłam się do chłopaka. Popatrzyłam w Jego czekoladowe oczy, położyłam swoje dłonie na jego karku i pocałowałam delikatnie w kącik ust.
- Może masz racje? Może i was uwiodłam? - zapytałam, chytrze się uśmiechając. Ten nic nie odpowiedział tylko przyciągnął mnie bliżej siebie za biodra i pocałował. Całował agresywnie jakby miał mi przez to przekazać jak bardzo go zraniłam albo jak tęsknił. Uniósł mnie za uda i posadził na szafce. Wplotłam palce w jego włosy i lekko pociągnęłam.
- Wiem, że mam racje - uśmiechnął się chamsko
- Wątpię kotku...- w tym momencie do kuchni weszła Ania.
- No ładnie, ładnie na chwilę was z oczu spuścić i już dziki sex w kuchni.
- Też cie miło widzieć Aniu - krzywo się uśmiechnął
- A możesz mi Jo <dżo> powiedzieć co robią tu te małpy?
- No więc małpy będą u Nas mieszkały.
- NIEEEEE..... no proszę!! Powiedz, że to żart. Że zaraz się obudzę i znów będzie tu spokojnie i cicho... - zaczęła latać po kuchni jak kot z pełnym pęcherzem.
- Przyyk-r-o m-i....- nie dokończyłam bo usłyszałam hałas... Pobiegliśmy do salonu, a na środku jak kłoda leżał Liam. Agnes przyłożyła mu wazonem.
- AGNES! Od kiedy bijesz ty swoich idoli?!
- Już ich nie lubię.
- Od kiedy?!
- Od kąt "ktoś" - wskazała na całą piątkę - nie dał autografu takiej małej, słodkiej fance!- wykrzyczała
- Aha... to jeszcze bardziej cię wkurzę jeśli ci powiem, że tu zamieszkają?- od razu schowałam się za Zaynem, a wazon z ręki mojej siostry poleciał w stronę Louis'a. Ostrożnie wyszłam zza Malik'a
- Kogoś jeszcze tu przyniesie?!- wykrzyczałam ile fabryka dała.
- Hej, hej... przyjmiecie ciotkę??- przede mną stanęła Caroline Flack
- Caroline?!- wykrzyknął Harry
- Harry?! - wykrzyknęła Caro
- No to się zaczyna....
---------------------------------------------------------------------
No hello....
są tylko 2 komcie, a 37 wejść...
Nie no...serio?!
DZIĘKUJĘ ZA 20 OBSERWATORÓW!!! <333
4 komcie next <333
Marzena :*
Hahah bitwa wazonem xD
OdpowiedzUsuńGenialne! Dodaj szybko nexta, bo się nie umiem doczekać : ).
OdpowiedzUsuńHahahah dziki seks w kuchni jak zawsze dobry ;D I ten wazon moja krew normalnie ;P
OdpowiedzUsuńSuper jest świetny czekam na next
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award. Więcej na moim blogu:http://zawsze-warto-marzyc.blogspot.com/ <3
OdpowiedzUsuń