Czytasz =>Komentujesz

Obserwatorzy

poniedziałek, 10 czerwca 2013

*Rozdział 9*

*3 miesiące później*
Układa się nie najlepiej. Caroline się wyprowadziła, Sue i Harry nie są razem. O coś się tam pokłócili i się rozstali. W tej chwili to nawzajem uprzykrzają sobie życie. Li jest z Danielle, Lou z Eleanor, a Niall z Anią. No też sie zdziwiłam. Ale pasują do siebie. A co ze mną i Zayn'em?? Ciągle gdzieś wychodzi, a jak wraca to strasznie późno. Kłócimy, oddalamy się od Siebie. A jak już jest w domu to rzadko i zazwyczaj ciągnie mnie do łóżka... Że ja jakoś nie zareagowałam w odpowiednim momencie?
Właśnie siedziałam w kuchni rozmawiając z Louis'em

- Kiedy mu powiesz? - zapytał po raz setny
- Nie wiem. Mówiłam ci. To nie jest takie proste jak się zdaje.
- Ale powinien wiedzieć.
- Ty wiesz i nadal uważam, że to wielkie naruszenie prawa. MOJEGO prawa.
- Oj nie dramatyzuj.
- O co chodzi? - zapytał właśnie wchodzący Zayn
- No to ja was zostawię. Porozmawiacie sobie. Szczerze - podkreślił ostatnie słowo i wyszedł.
- Coś się stało/?
- Bo widzisz Zayn... nie wiem jak ci u powiedzieć... - zaczęłam mu wszystko opowiadać jak na spowiedzi. Opisałam mu wszystko. Od dnia w klinice, do dnia dzisiejszego. Co czułam kiedy go zobaczyłam po przerwie, co czułam w ciąży, co teraz czuję. Wiedziałam, że on może tego nie pojąć.  
- Nie prawda. Powiedz, że to nie prawda. 
- Niestety, nie mogę.
- I gdyby nie to, ze stałem tu przy waszej rozmowie, bym się o tym nie dowiedział?
- Kiedyś na pewno byś się dowiedział, ale ja się bałam. 
- Kurwa czego?! - wykrzyczał
- Że wyjdziesz! Odwrócisz się ode mnie! Wszystkiego! Ciągle cie nie ma! To kiedy miałam ci powiedzieć? A po za tym... to była druga ciąża z Tobą... Bałam się że jej nie dotrzymam!! - No i w świetle krzyków powiedziałam mój najmroczniejszy sekret.
- CO?!
- Gówno! Byłam już z Tobą w ciąży. Zaraz jak staliśmy się parą. Ty musiałeś na chwilę wyjechać, a ja wtedy poroniłam. Nic ci nie mówiłam, bo nie było o czym. Wie o tym tylko Paul i wiedział mój tata!
- Jak zwykle dowiaduję się ostatni!
- Jaki do cholery ostatni?! Weź się zastanów! Co TY byś zrobił na moim miejscu? co? Zabił się? Zachlał na śmierć?! Dużo jest wyjść, ale ja nie skorzystałam z ani jednej! Byłam silna. Byłam przy Tobie jak zmarła ci Babcia, a potem dziadek. I nic, nic nie podejrzewałeś! No bo przecież, po co się przejmować tym, że zrobiłam się bardziej wybuchowa albo pyskata? 
- Wiesz co? Mam dość. Wychodzę! - powiedział już spokojnie
- To idź. - też powiedziałam opanowując swój gniew. On polazł, a mnie nogi powiodły do salonu. Do mojej córeczki, która przełączała właśnie kanały w telewizorze. No ja myślę, że Sopie to będzie jakimś wielkim informatykiem. 
Na serio. Komputer mi sie zawiesił, ta powaliła w klawiaturę i BAM!! odwiesił się. 
Albo będzie pracowała w Modelingu. Strasznie lubi się przebierać w moje ciuchy, a zwłaszcza wywalać je na ziemię.
- Mama - powiedziała słodko. Przytuliłam ją do siebie i dałam upust łzą. Nie wiedziałam co sie dzieje. Bałam się. Nie chciałam go znów go stracić, ale coraz bardziej tak było - traciłam go...


--------------------------------------------
Według mnie jest Głupi, ale Jewel moja kochana uważa inaczej i dla niej go dodaję :*

Proszę Bardzo :*

6 komentarzy:

  1. Awww mój ty Mały Koziołku Matołku za to głupie wsadzę ci głowę pod zimną wodę. Jest supcio i extra i fajnie i cool i nie waż mi się inaczej myśleć. Kochanie to jest cudo, i nie mów inaczej a ja plotę jak jakiś żul spod Tesco bądź spod Biedronki więc lecę na odwyk a wy pisu pisu komcie a ty kochanie pisu pisu dalszą część i bye bye ;** Koffam cię ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz co?!! czuje się urażona...:(

    OdpowiedzUsuń
  4. kieeeeeedy następny? one sa świetne

    OdpowiedzUsuń